W naszej rodzinie
przyjęliśmy zwyczaj, że jeden z prezentów powinien być własnoręcznie zrobiony.
Dla mojej dwudziestoletniej (z górką) siostrzenicy w tym roku zrobiłam torbę na zakupy. Jako materiały posłużyły mi uszyta
25 lat temu mini spódnica z płótna „surówki” oraz podarte spodnie z kolorowego
dżinsu, które należały do młodszego brata jubilatki.
Oto rezultat:
torba na zakupy ze starych spodni |
torba na zakupy ze starych spodni |
Niestety przed wręczeniem prezentu nie zrobiłam dokładnych zdjęć, Dodam tylko, że w środku są wszyte kieszenie pochodzące ze spodni. Można w nie włożyć dokumenty lub telefon.
Znając brata Jubilatki spodnie musiały być złachcowane, a tu jeszcze second life ; )
OdpowiedzUsuńNo i worki foliowe niepotrzebne:)
OdpowiedzUsuń