I kolejny fotel, który zrobiłam nie na prezentowa oddaż ale dla siebie. Fotel klasyk- B 310 Var. W mojej odsłone skromnie, stonowanie bez szaleństw kolorystycznych. Tak mi po prostu pasuje.
|
fotel B 310 Var po odnowieniu
|
Było:
Jest:
|
odnowiony fotel B 310 Var |
|
B310 var odnowiony
|
Materiał to resztki (ostatnie) które zostały mi po tych 2-óch fotelach także do uzytku własnego
opisanych TUTAJ i TUTAJ oraz taboretu podnózka opisanego TUTAJ
Zanim doszło do zmiany wyglądu było troche pracy.
Najpierw jak zwykle demontaż i zrywanie starej tapicerki. Otwory na śruby zamaskowane były drewnianymi czopami.
A pod nimi niespodzianka. Zardzewiałe śruby, których w żaden sposób nie dało sie odkręcić. Mąż zaproponował rozwiercenie śrub i zastosowanie następnie śrub z nakrętkami. I taka była pierwotnie kocepcja. Zakupiłam nawet odpowiednie wiertło ale potem pomyslałam sobie że pójde nałatwiznę i po raz pierwszy spróbuje tapicerowania na skróty tzn. bez rozkręcania fotela. To przy kolejnej renowacji bo pewnie za pare lat trzeba będzie zmienić ubranko temu fotelowi.
Zdarłam tapicerkę:
Wymieniłam pasy, poczysciłam spręzyny i wyszlifowałam drewno.
Pomalowałam drewniany stelaż . Wcześniej głównie malowałam lakierobejcą bo szybki efekt ale jakiś czas temu stwierdziłam ze lepiej wychodzi jeśli bejcuję drewno a dopiero potem lakieruję bezbarwnym lakierem. Drewno jest wtedy równo wybarwione. Nie ma smug. Bejcuje 2 lub 3 razy do uzyskania właściwego wybarwienia.
Potem juz gąbka (wcześniej sprężyny obiłam grubym materiałem bawełnianym . Doskonały do tego jest materiał ze starych dżinsów ale akurat mi zabrakło i poszły stare zasłony.
Następnie owata:
I materiał. Wycięłam 3 prostokąty: siedzisko, oparcie i tył oparcia. Zazwyczaj jako formy stosuję starą zdjętą tapicerke ale ta była tak brudna, że posłużyłam sie po prostu centumetrem krawieckim aby zmierzyć właściwe wymiary.
Przybiłam zszywkami od spodu z przodu i tyłu
Ponieważ fotel był nierozkręcony i nie można było tak po prostu owinąć siedziska wycięłam linię w miejscu łaczenia nóg z siedziskiem.
i przystąpiłam do "artystycznej" pracy naciągania po bokach z wciskaniem materiału za nogi:
Podobna operacja na siedzisku.
Następnie zaginanie rogów. Przy tym fotelu nie robiłam zdjęć ale sposiłkuje sie zdjęciami z innej renowacji. Praca i efekt taki sam:
na zgięciu między siedziskiem a oparciem:
I na rogu siedziska:
Przybicie dykty z tyłu i upięcie i obszycie materiałem
Następny krok to osłona na spód. Jak zwykle użyłam starej znoszonej podkoszulki (świetnie się naciąga).
i fotel gotowy.
|
fotel B 310 var po odnowieniu
|
|
fotel B 310 var po renowacji |
Teraz pora obić do niego podnóżek ale o tym w następnym poście. A podnóżek znaleziony na warszawskim Bródnie przed odnowieniem wygląda tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz