Starą szafkę zaadoptowałam tylko w celach ćwiczebnych. Przede mną malowanie mebli w kuchni i chciałam wybróbować jak będzie wyglądało malowanie większych powierzchni niż nogi i poręcze u foteli i krzeseł. Szafka stara, niekultowa i absolutnie nieurodziwa. Kupiłam 2 rodzaje farb: malutkie próbki w puszce dla malowaia bez podkładu i bezpośrednio na starą powierzchnię oraz losowo wybrana matową szybko schnącą farbę akrylową. I ze zdziwieniem stwierdziłam że akrylowa sprawuje sie lepiej. Zastosowałam ją potem do innych starych szafek. Szafka miała zdartą okleinę na dwóch z trzech ścian. Na początku zastanawiałam sie czy nie okleić ale potem stwierdziłam, że i tak maluje w celach ćwiczebnych. A po malowaniu szafka pewnie wyląduje w garażu do przechowywania różnych materiałów warsztatowych.
Przed: Po:
|
stara szafka przed malowaniem |
|
szafka po malowaniu |
Pomalowałam korpus na czarno (tę oklejoną i nieoklejone części) oraz szuflady na białą. Wcześniej odkręciłam gałki i pomalowałam je czarną farba w sprayu.
Tu myślałam (zdjęcie poniżej), że już gotowe ale postanowiłam jeszcze raz odkręcić gałki i pomalować białe części kolejna warstwą.
Po malowaniu szafka wygląda na tyle dobrze, że bedzie stała w przedpokoju w moim odnawianym domu.
|
stara szafka po odnowieniu |
|
stara szafka z PRL po odnowieniu |
|
stara nowa szafka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz